Creme de la creme 2016 | Reportaże

2016r-035
Nie wierzę, że uda Wam się obejrzeć cały ten wpis. Nie wierzę, że dotrwacie do ostatniego  376 zdjęcia… Ja sam nie wierzę w to, że ten wpis tu się ukaże…

Ale od początku. Postanowiliśmy, że przygotujemy dla Was wpis podsumowujący 2016 rok. Mniej więcej od listopada Marysia (pod moim czujnym okiem) skrupulatnie przeglądała wszystkie materiały – zdjęcia z reportaży ślubnych, chrzcin, plenerów poślubnych i narzeczeńskich. Powstał folder creme de la creme i tam umieszczane były kadry, które uważaliśmy za godne pokazania światu 😀
Z założenia miały tam trafiać zdjęcia pełne emocji, ładne, ciekawie wykadrowane, etc. I trafiło tam… około 2000 fotografii. Super. Postawiliśmy sobie jednak zadanie jeszcze trudniejsze. Wybrać z tego 100 klatek do wpisu. Po całym dniu, połowie nocy, 6 kawach, 20 pajacykach, 2 drinkach i godzinach wpatrywania się w ekran stwierdziliśmy zgodnie, że to jest nie do zrobienia. Trzeba wymyślić coś innego. I tak postanowiliśmy zrobić nową selekcję z podziałem na najlepsze zdjęcia reportażowe i plenerowe. Super pomysł, prawda? Będzie można pokazać po 100 kadrów w jednej i 100 w drugiej kategorii. Jak już wiecie w teorii wszystko jest piękne. A w praktyce? Po kolejnych godzinach wybierania, przebierania, wyrzucania zdjęć mieliśmy wypite hektolitry kawy, litr soku pomarańczowego, zjedzonych ze 100 pierniczków ze świąt i tym razem w międzyczasie zajmując się spragnionym uwagi kotem, doszliśmy jednomyślnie do głosu, że to wciąż jest nierealne. Mamy zdjęć 483, w tym z plenerów 107 a z reportaży … 376. Daliśmy sobie kolejny dzień odpoczynku, by nabrać dystansu do zdjęć. W kolejnym dniu udało nam się zredukować ten stan o… 1 zdjęcie.

Drodzy czytelnicy, pary młode, przyjaciele, sympatycy – z przykrością stwierdzamy, że dbając o nasze organizmy wypłukane z magnezu przez kawy, dbając o stan psychiczny naszego zaniedbanego brakiem zabawy i znudzonego tym faktem kota, a w końcu dbając o wypełnianie naszych postanowień noworocznych zapraszamy Was do zobaczenia jednego z dwóch wpisów podsumowujących 2016 rok.

Zaczynamy od tego, w który szczerze wątpimy, że będzie oglądany do końca. Dajcie po prostu znać, jak długo czekaliście na jego wczytanie i po ilu minutach wkurzyliście się opuszczając ten wpis. Przed Wami nasz subiektywny wybór najlepszych reportażowych momentów minionego roku 🙂

A już w następnym tygodniu zaprezentujemy Wam najlepsze zdjęcia plenerowe 🙂