Magda + Michał | Plener poślubny w Grodzisku Stradów

sesja zdjęciowa na Ponidziu Grodzisko Stradów

 

Plener poślubny w Grodzisku Stradów na Ponidziu spodoba się fanom historii ale i docenią go miłośnicy nietypowych polskich krajobrazów. Zapraszamy Was na zdjęcia ślubne Magdy i Michała, którzy dali się namówić na popołudniowy spacer pośród wzgórz i pól.

Plener poślubny w Grodzisku Stradów

 

Od dawna marzył nam się plener ślubny na Ponidziu w województwie świętokrzyskim, ale szukaliśmy miejsca idealnego na sesje o zachodzie słońca. Z pomocą przyszły jak zawsze nieocenione mapy i przewodniki, a także znajomi, którzy trochę podpowiedzieli gdzie warto pojechać, by znaleźć miejscówkę idealną.

 

Grodzisko Stradów jest zachwycające z wielu względów:

 

– jest to największe grodzisko w Polsce z czasów średniowiecza, więc spodoba się osobom lubującym się w historii.

 

położone na dość wysokim wzgórzu pozwala na obserwowanie wspaniałych widoków wraz z cudownie wijącą się u jego podnóża drogą, która przecina pofałdowane tereny wokoło grodziska.

 

widoki, które są wspaniałe i bardzo fotogeniczne.

 

Dlatego wiedzieliśmy, że musimy zabrać na wycieczkę w te okolice którąś z naszych par. I tak padło na Magdę i Michała, których jako pierwszych zaprosiliśmy na plener poślubny do Grodziska Stradów. A teraz zapraszamy i Was 🙂

 

Zdjęcia ślubne na Ponidziu

Ponidzie to obszary w naszym województwie świętokrzyskim, które charakteryzują się ciekawą formą terenu. Wystarczy pojechać już w okolica Pińczowa, by zachwycać się ich pięknem. A co dopiero się dzieje, gdy zagłębimy się w nie bardziej.

 

Z Ponidziem wiążę się także fotograficzna historia. Czy znacie Kielecką Szkołę Krajobrazu? Jej czołowy przedstawiciel, nieżyjący już kielecki fotograf, Paweł Pierściński, uwieczniał na swoich fotografiach niejeden pejzaż Ponidzia. Zachęcamy Was do przejrzenia tych zdjęć, bo są niesamowite. Pokazują także jak wyjątkowym miejscem na mapie Polski jest właśnie Ponidzie.

 

Wyobraźcie sobie, że niektóre miejsca niewiele zmieniły się od czasów, gdy fotograficy z KSK chodzili tutaj ze swoimi aparatami. Warto zatem, jeśli nie na plener, to wpaść tutaj na krótki spacer.