Dorota + Tomek | Sesja narzeczeńska w Szkocji
Sesja narzeczeńska w Szkocji
Dorota i Tomek marzyli o sesji narzeczeńskiej w Szkocji, w dzikiej, dramatycznej scenerii. Nie mogliśmy więc wybrać lepiej niż surowa północ Szkocji. Przejechaliśmy wspólnie tysiące kilometrów, wypiliśmy litry kawy a przy tym wspaniale się bawiliśmy 🙂 Odwiedziliśmy słynne Loch Ness, niestety nie udało się sfotografować Nessie. Nie mogliśmy również pominąć przepięknej doliny Glen Coe – to miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie!
Podróż do Szkocji zaczęliśmy od Krakowa, skąd samolotem polecieliśmy do Londynu. Tam czekali już na nas Dorota z Tomkiem i zawieźli nas do siebie do domu, do Cambridge. Ugościli nas jak najważniejsze głowy państwa 😉 Czuliśmy się tak, jakby przyjęła nas w swoje progi rodzina. To było bardzo miłe!
Marysia z Dorotą zajęły się planowaniem wszystkich outfitów na wyjazd, a Karol z Tomkiem opracowywali trasy przejazdu. Ogólnie zrobiliśmy 2000 km w 2 dni! Tempo mieliśmy szaleńcze, ale i plany były ambitne – chcieliśmy zwiedzić jak najwięcej Szkocji, by móc wybrać najlepsze kadry do sesji. W planach zaznaczone było mnóstwo miejsc, Marysia jak zwykle zabrała ze sobą pełno przewodników i map. Przydały się przy planowaniu całej podróży, chociaż były też takie miejsca w Szkocji, które znaleźliśmy przed przypadek.
1 dzień – Loch Ness, Inverness
Cel naszej podróży pierwszego dnia to Loch Ness. W okolicach najsłynniejszego szkockiego jeziora zatrzymaliśmy się na nocleg. Ale to nie koniec – poszliśmy robić zdjęcia nad Jeziorem Loch Ness, w jego pobliżu, w okolicach Inverness i wszędzie tam, gdzie nasze oko wypatrzyło dobre kadry.
2 dzień – Glen Coe
Następnego dnia rano zjedliśmy szybkie śniadanie i udaliśmy się w drogę powrotną. I to był dzień pełen marzeń. Początkowo chcieliśmy zdobyć Górę Glen Navis, ale z powodu pogody (deszczu oczywiście) postanowiliśmy zaniechać tego pomysłu. Pojechaliśmy dalej, w kierunku Glen Coe i to było najpiękniejsze fotograficzne i niefotograficzne przeżycie wycieczki do Szkocji. Cudowne miejsce, góry, jeziora, surowy klimat, skały a nawet padający deszcz – to wszystko udało nam się zobaczyć i sfotografować. Ta surowość, dzikość natury, niedostępność niektórych miejsc sprawiała, że czuliśmy potęgę Matki Ziemi. I tu powstało sporo naszych ulubionych kadrów z sesji narzeczeńskiej w Szkocji.
3 dzień – Cambridge
Jak wróciliśmy do Cambridge to dosłownie wszyscy padliśmy ze zmęczenia i emocji! Następnego dnia wybraliśmy się na mały spacer po mieście i tu też powstało sporo kadrów. Sesja narzeczeńska w Cambridge czeka jeszcze na publikację, na razie zapraszamy Was serdecznie do obejrzenia zdjęć z pleneru narzeczeńskiego w Szkocji.
Doroto i Tomku – dziękujemy Wam za wszystko, za gościnę, za świetnie spędzony czas, cierpliwość podczas pozowania, tysiące kilometrów bezpiecznej jazdy, za opowieści, wieczorne rozmowy, pyszną rybę w sosie śmietanowym a przede wszystkim za spełnienie jednego z naszych fotograficznych marzeń! Na zawsze zostanie nam w pamięci ta przygoda. I to, że przyjęliście nas z taką gościną. Dziękujemy za wszystko 🙂
A Was bardzo serdecznie zapraszamy także na kolejną przygodę z Dorotą i Tomkiem, tym razem na sesję poślubną pojechaliśmy w Bieszczady:
DOROTA + TOMEK | PLENER POŚLUBNY W BIESZCZADACH
Komentarze
Staszek
Ahhh <3 Lubie bardzo 🙂