Natalia + Szczepan | Plenerowy ślub cywilny w Górach Świętokrzyskich

ślub w plenerze w Świętokrzyskim Dworze

 

Plenerowy ślub cywilny w Świętokrzyskim Dworze to kolejny już mój ślub poza murami USC. Każdego roku przynajmniej kilka razy mam szansę uwiecznić tego typu plenery. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji być na takim ślubie to napiszę Wam tyle, że zawsze są to piękne uroczystości, pełne emocji i wzruszeń.

 

Jeśli interesuje Was organizacja takiego ślubu, zapraszam na inną plenerową ceremonię w Świętokrzyskim Dworze. Tu w kilku słowach zawarty jest przepis na ślub w plenerze:

 

MARCYSIA + KAMIL | JESIENNY ŚLUB PLENEROWY W ŚWIĘTOKRZYSKIM DWORZE

Plenerowy ślub cywilny

Nie ukrywam, że śluby plenerowe należą do moich ulubionych i z wielką przyjemnością wykonuję reportaże w plenerze. Jak tylko dowiedziałem się, że Natalia i Szczepan będą organizować ceremonię pod chmurką, nie mogłem się jej doczekać.

 

Wyobraźcie sobie ślub plenerowy z Górami Świętokrzyskimi w tle. Po prostu pięknie. Szczególnie, jeżeli miejsce na ślub plenerowy jest dobrze zaaranżowane i współgra z otoczeniem. A o to nie trzeba było się martwić, bo przygotowywał je mistrz florystyki Tomasz Max Kuczyński.

 

Miło, jak dzień ślubu płynie niespiesznie dla pary młodej, a wszystkie przygotowania nie stresują, a jedynie wolno się toczą. Tak właśnie wyglądał sierpniowy dzień ślubu tej pary. Natalia i Szczepan mieli czas na dopilnowanie szczegółów wystroju w lokalu, a nawet próbę choreografii pierwszego tańca. Odtańczyli go jak profesjonaliści (zarówno w pokoju hotelowym jak i przed gośćmi).

 

Zwróćcie uwagę na ceremonię ślubną w plenerze. To jest taki moment, że nic nie może umknąć. Muszę być wszędzie a jednocześnie trzymam się zasady, bym nie przeszkadzał w trakcie ceremonii i był niewidoczny. Nie chodzi o to, żebym biegał dookoła pary, zwracając na siebie uwagę a odwracając ją od Natalii i Szczepana. Dlatego skradałem się, chowałem za drzewa, by być blisko, ale nie przeszkadzać. Dzięki temu zobaczycie sporo kadrów zrobionych za tujami, które idealnie pozwalały mi na chowanie się przed uwagą gości a jednocześnie byłem w samym centrum rozgrywających się wydarzeń. Pozwoliło mi to mieć blisko siebie parę i gości, by podglądać ich emocje.

 

A po ślubie czas na wesele

 

Znacie to uczucie, gdy oglądacie zdjęcia i na samą myśl o danych chwilach uśmiechacie się do siebie? Właśnie tak było podczas obrabiania zdjęć u Natalii i Szczepana – wspomnienie czasu z nimi spędzonego przywoływało od razu uśmiech na twarzy.

 

Na ich weselu powstało jedno z moich ulubionych zdjęć pozowanych z gośćmi. Duża zasługa Tomka, który pomógł mi w ustawieniu wszystkich osób do zdjęcia. Muzycznie też się tutaj dobrze działo – goście szaleli na parkiecie, z parą młodą na czele. A i mnie wielokrotnie noga sama chodziła w rytm serwowanej muzyki. Lubię dobrą nutę muszę zatem napisać, że tu była ona świetna i dobrze dobrana do gości.

 

Wszystko, co tu się wydarzyło, co było częścią tej ślubnej historii, było po prostu dobrze zaplanowane i idealnie wykonane przez zespół profesjonalnie dobranych ludzi. Dzięki temu z mojej, fotograficznej strony, dzień ten prezentował się znakomicie, co mam nadzieję, widać na zdjęciach.

 

Zapraszam Was serdecznie do oglądania ślubu w plenerze, a poniżej przedstawiam tych, którzy sprawili, że wszystko wyglądało tak dobrze:

 

 

Zapraszam też od razu na niezwykła sesję plenerową z udziałem Natalii i Szymona:

NATALIA + SZCZEPAN | SESJA POŚLUBNA W WINNICY

 

 

 

A jeśli jeszcze Wam mało zdjęć tej pięknej pary – wpadajcie na wpis z ich pięknej sesji poślubnej w słonecznej winnicy:

NATALIA + SZCZEPAN | SESJA POŚLUBNA W WINNICY

Pozdrawiam,

Karol