Wesele w Rusinowej Polanie w Bieszczadach

Wesele w Rusinowej Polanie w Bieszczadach, w Noc Kupały, z rustykalnymi dekoracjami ślubnymi, suknią Anny Kary i wspaniałą muzyką – tak było na ślubie Kingi i Piotra!

Zapraszam do obejrzenia reportażu z fantastycznego ślubu Kingi i Piotra który odbył się w sercu Bieszczad. To był niesamowity dzień pełen wydarzeń, pogoda zmieniała się co pół godziny, ale nie przeszkodziło to ani parze młodej, ani gościom w świetnej zabawie. Atmosfera była magiczna!

Od samego rana ciężko było o dobrą pogodę, ale za to królował cudowny nastrój. Panna młoda szykowała się niespiesznie w swoim pokoju, malując i czesząc się samodzielnie. Pan młody witał przybywających gości, robił ostatnie poprawki dekoracyjne w lokalu. Goście chłonęli atmosferę spokoju i ciszy, jak to w Bieszczadach 😉

Kiedy jest się w Bieszczadach nie sposób nie wykorzystać takiego miejsca na zrobienie jak najwięcej zdjęć. Oprócz detali w rustykalnym klimacie, koniecznie chciałem uwiecznić first look Kingi i Piotra. Zaprosiłem ich na pobliski most i tam, w zupełnej ciszy, pośród przyrody i w zasadzie sam na sam, oboje byli na chwilę tylko z sobą i tylko dla siebie. I całą tą magię mają na zdjęciach.

A potem pojechali już do małego, drewnianego kościółka nieopodal Rusinowej Polany. A następnie wróciliśmy do lokalu, gdzie przy muzyce goście i para młoda szaleli w tę niezwykłą Noc Kupały. Do tej pory słyszę dźwięki Kapeli Ze Wsi Warszawa i ludzi wirujących w rytm słowiańskich pieśni. Pasowało to bardzo i do tego miejsca, i do Bieszczad, i do tej nocy a także do tej pary. Tu wszystko było takie spójne, dopasowane i nienachalne. Klimat tego wesela zostanie ze mną na długo.

Dziękuję Wam za wspaniałą atmosferę i masę pozytywnej energii 🙂